Wywiad z fizjoterapeutą Przemysławem Kocybikiem
Witaj Przemku 🙂 Chciałabym Ci podziękować, że zechciałeś przeprowadzić z nami rozmowę do serii wywiadów “Zafascynowani sportem”. Przygotowaliśmy dla Ciebie parę pytań, ale na samym początku byłoby super, gdybyś powiedział parę słów o sobie.
- Witam! 🙂 Nazywam się Przemysław Kocybik i pochodzę z Leszna. Prowadzę własny gabinet fizjoterapii oraz od ponad 4 lat współpracuję z leszczyńską I-ligową drużyną koszykarzy.
Na pewno jesteś bardzo zabiegany pracując zarówno w gabinecie jak i na hali sportowej. Powiedz mi – jak wygląda Twój przeciętny dzień w pracy?
- Mój dzień zaczyna się o 6:15 zajęciami cross-fit, następnie zazwyczaj o godzinie 9:00 trafiam do gabinetu, pracę z pacjentami kończę późnym popołudniem i przenoszę się na halę Trapez do mojej drugiej pracy, czyli drużyny TimeOut Polonia Leszno. Dzień pracy kończę zazwyczaj z koszykarzami późnym wieczorem.
Skoro jesteś fizjoterapeutą koszykarzy, na pewno spotkałeś się już z wieloma kontuzjami. Czy możesz wymienić kilka najczęściej występujących? Jakie znasz sposoby aby im zapobiegać lub leczyć?
- Koszykarze najczęściej doznają urazów stawów skokowych z racji specyfiki sportu. Jako prewencji używamy tzw. sztywny taping, czyli odpowiednio naklejane na stawy skokowe plastry, które w efekcie końcowym tworzą dobrze dopasowaną do stopy „ortezę”. Zawodnicy są tejpowani na treningi w kontakcie i mecze. Wiele razy uchroniło to moich zawodników przed poważnymi kontuzjami. Jak już jednak kontuzja się zdarzy, to najważniejszym jest, aby ograniczyć opuchliznę, dlatego ważne jest szybkie działanie i korzystanie z podstawowych protokołów pierwszej pomocy typu PRICE (protection, rest, ice, elevation) lub MEAT (movement, exercise, analgetics, treatment). W drugiej kolejności najczęstszą kontuzją wśród koszykarzy są urazy stawów kolanowych oraz stłuczenia mięśni spowodowane bezpośrednim uderzeniem. W obu tych przypadkach również stosuje się powyższe protokoły.
W takim razie, bez jakich produktów nie wyobrażasz sobie swojej pracy?
- Produkty, czy też narzędzia, które najczęściej stosuję to dobrze znane pacjentom piny i katy z modelu pinoterapii (śnią się po nocach 😉 ) oraz igły do akupunktury/igłoterapii. Przydatne są również tapy kinesio oraz nieoceniona w świecie sportu stadiopasta.
Czy jako dziecko marzyłeś o tym, aby być fizjoterapeutą czy przyszło to spontanicznie?
- Jako dziecko zawsze chciałem pójść w ślady dziadka i zostać dentystą, następnie przekształciło się to w chęć zostania lekarzem. Decyzja o studiowaniu fizjoterapii zapadła niespodziewanie, ale patrząc na to z perspektywy czasu dochodzę do wniosku, że nic nie dzieje się bez przyczyny, ponieważ nie zamieniłbym tego zawodu na żaden inny.
Czy uważasz, że zawód fizjoterapeuty jest niedoceniany?
- Myślę, że zawód fizjoterapeuty nadal jest w Polsce niedoceniany, ale istotnie się to zmienia w perspektywie czasu. Nasza codzienna praca i efekty pokazują pacjentom, że tabletki przeciwbólowe to nie jedyny sposób walki z bólem, dlatego cieszę się, że coraz więcej ludzi korzysta z usług fizjoterapeutów.
Co w swoim zawodzie uważasz za największe wyzwanie?
- Największym wyzwaniem w pracy fizjoterapeuty jest dotarcie do źródła problemu pacjenta. Niejednokrotnie problem bólowy może być spowodowany wieloma czynnikami wpływającymi na funkcjonowanie organizmu pacjenta i to rozszyfrowanie łamigłówki daje najwięcej satysfakcji z pracy. Będąc w sporcie codziennie stoję przed wyzwaniami, żeby zawodnik jak najszybciej wrócił na boisko, jest to jeden z najlepszych motywatorów do pogłębiania wiedzy i nauki.
Do pogłębiania wiedzy i nauki bardzo przydatne są szkolenia. Pochwalisz się jakie już posiadasz na swoim koncie?
- Ukończyłem cykl szkoleń u dr Składowskiego i dr Bieleckiego. Myślę, że to najbogatszy warsztat, z którego najczęściej korzystam w pracy gabinetowej. Poza tym poznałem koncepcję modelu FDM, treningu funkcjonalnego, dynamic taping, masaż tkanek głębokich oraz różne ujęcia terapii manualnej.
Czytasz jakieś blogi związane z fizjoterapią? Jeśli tak – jakie?
- Czytam blog moich dobrych znajomych z fizjopassion, których podziwiam za wiedzę i dar jej przekazywania. Wasz blog Acusmed również obserwuję wstawiacie często wzmianki ze świata fizjoterapii o ciekawej, niecodziennej tematyce. Projekt masaż to kolejna pozycja w świecie internetu warta uwagi.
Masz jakieś hobby związane (lub nie) z tym co robisz obecnie?
- Obecnie moją największą pasją jest fizjoterapia – mam to szczęście, że należę grupy ludzi lubiących swoją pracę. W czasie wolnym uwielbiam aktywny wypoczynek najlepiej na świeżym powietrzu. Korzystam z nadarzających się okazji, aby podróżować po świecie, niektóre wyprawy związane są z pracą – ze sportem, ale są też te przyjemniejsze-wakacyjne. Jak już wspominałem wcześniej moim największym zainteresowaniem jest ludzkie ciało, dlatego nieustannie pogłębiam wiedzę na temat jego funkcjonowania. Okresowo uczęszczam na warsztaty z medytacji, gorąco polecam tę metodę jako skuteczny sposób na pozbycie się stresu, który w obecnych czasach jest naszym bliskim towarzyszem.
Dziękuję za poświęcony czas i powodzenia! 🙂
Publikowane w niniejszym portalu treści o charakterze medycznym mają cel wyłącznie informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Nie mogą w jakikolwiek sposób zastąpić wizyty u lekarza, lekarskiej porady, zaleceń lekarza, czy też postawionej przez lekarza diagnozy.
Wszystkie treści zamieszczone w Serwisie, w tym artykuły dotyczące tematyki medycznej, mają wyłącznie charakter informacyjny. Dokładamy starań, aby zawarte informacje były rzetelne, prawdziwe i kompletne, jednakże nie ponosimy odpowiedzialności za rezultaty działań podjętych w oparciu o nie, w szczególności informacje te w żadnym wypadku nie mogą zastąpić wizyty u lekarza.